Lidia Franczak, pediatra, specjalista neurologii dziecięcej, długoletni pracownik Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli. Pracowała przez prawie 35 lat. Zginęła tragicznie 3 listopada 2013 roku w katastrofie promu w Tajlandii, wraz ze swoim ukochanym mężem Antonim. W uroczystościach pogrzebowych wzięło udział około dwóch tysięcy osób. Przed ołtarzem w kościele Trójcy Przenajświętszej na katafalku stanęły obok siebie dwie trumny. Mszę żałobną odprawiło siedemnastu księży, w tym ksiądz infułat Kazimierz Bownik - kustosz Sanktuarium Maryjnego w Chełmie. Na zakończenie nabożeństwa zastępca dyrektora szpitala do spraw lecznictwa dr Andrzej Komsa zaprezentował sylwetki zmarłych lekarzy. Wzruszające wspomnienie o "Antosiu i Lidzi” miał kardiolog dr Marek Ujda. Powiedział nie tylko o dużej wiedzy i umiejętnościach medycznych Antoniego, który był chirurgiem i Lidii, mającej rzadką specjalizację pediatry neurologa, ale także o ich zaangażowaniu w ruch związkowy "Solidarność”, bezkompromisowości w sprawach moralnych i etycznych. – Umarli razem, los oszczędził im życia we wdowieństwie i w samotności – powiedział. Ciała małżonków spoczęły w grobie w Alei Zasłużonych.