Stanisław Siekaniec urodził się 20 listopada 1939 roku w Dynowie, w rodzinie chłopskiej. W tym mieście ukończył szkołę podstawową, a potem zaczął uczęszczać do zawodowej szkoły metalowej. Po rozwiązaniu tej placówki przeniósł się do szkoły zawodowej w Stalowej Woli. Wtedy jeszcze nie wiedział, że los zwiąże go z tym młodym miastem. W październiku 1956 roku siedemnastoletni Stanisław podjął pracę ślusarza w Hucie Stalowa Wola. Potem dwuletnia służba wojskowa i powrót do Huty. Zaocznie podjął i ukończył naukę w stalowowolskim technikum mechanicznym dla pracujących. Po paru latach nauki zaczął pracować jako konstruktor w hutniczej prototypowni. W 1967 roku, chcąc poprawić warunki materialne swojej rodziny, przeniósł się do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego ,,Delta” w Gorzycach. Siedem lat później wrócił do Huty, pracował jako konstruktor w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Maszyn Ziemnych i Transportowych funkcjonującym przy Hucie. W marcu 1994 roku przeszedł na emeryturę ze stanowiska specjalisty gospodarki narzędziowej. Taki jest w skrócie życiorys zawodowy Stanisława. Można jeszcze dodać, że przez lata prowadził własny punkt usługowy: nabijania nabojów do syfonów z wodą sodową. Wyczynowo uprawiał lekką atletykę w Stali Stalowa Wola, rzucał oszczepem. Ale w historii Stalowej Woli zapisał się jako pierwszy fraszkopisarz. Zaczął od pisania wierszy satyrycznych i fraszek. Pierwszy zbiorek fraszek wydał z pomocą Huty w 1988 roku. W tym czasie miał już za sobą publikacje swoich utworów m.in. w gazecie zakładowej Huty Stalowej Woli ,,Socjalistyczne Tempo”, w ,,Profilach”, ,,Nowinach”, ,,Twórczości Robotniczej”, ,,Tygodniku Nadwiślańskim”. Później opublikował swe utwory w cyklicznych stalowowolskich almanachach poetyckich ,,Spojrzenia”, jej nakładem ukazały się Jego dwa tomiki fraszek i wierszy ,,Zatrzymane w kadrze”. W latach 90 zeszłego stulecia i po roku 2000 ukazywały się Jego fraszki i wiersze w wielu pismach, a także emitowano je w Polskim Radio. Pod koniec lat 90 był dwukrotnie nagradzany w konkursie poetyckim ,,Wrzeciono”. Po wydaniu tomiku zatytułowanego ,,Wybór fraszek i wierszy”, w 2004 roku został uhonorowany nagrodą literacką Stalowej Woli ,,Gałązka Sosny”. Był mistrzem szybkich skojarzeń słowno-sytuacyjnych, fraszkami potrafił zaskakiwać niemal w każdej chwili, sypał nimi jak z rękawa. Przez ostatnie lata chorował, ale nie opuszczała Go pogoda ducha. Ojciec stalowowolskiej fraszki, Stanisław Siekaniec, odszedł od nas 15 grudnia 2014 roku, będzie pochowany w tym mieście, z którym związał prawie całe swoje dorosłe życie; tu mieszkał, tu się ożenił ze stalowianką, tu urodziło się jego dwoje dzieci. I w Stalowej Woli dokonywało się całe Jego twórcze życie. Będzie Go brakować. Cześć Jego pamięci.